Kto to jest mniszka?

Kto to jest mniszka? Jakie jest jej powołanie? Co tworzy filary jej duchowości? 

 

Mniszka to człowiek, który jest nieustannie nastawiony na prawdziwe szukanie Boga i na dawanie siebie innym. Jej powołaniem jest proste bycie przed Bogiem dla Niego samego. Jest to coś, co słowami daje się określić tylko w przybliżeniu. Doświadczali i realizowali to w swoim życiu pierwsi chrześcijanie, a mnisi i mniszki w III i IV w. zapragnęli to doświadczenie powtórzyć. Byli to ci, którzy odpowiedzieli na specjalne wezwanie Pana: „Pójdź za Mną!" (Mt 19,21), opuścili domy rodzinne i udali się na pustynię, aby tam w samotności spędzić resztę swojego życia, sam na sam z Bogiem. Tak zrobili św. Antoni Wielki, Bazyli Wielki, Pachomiusz, Makary, Ewagriusz Pontyjski, Jan Kasjan i później św. Benedykt, św.Scholastyka. Ich życie przyciągało innych, dlatego też stopniowo tworzyły się wspólnoty. Ci pierwsi mnisi wierzyli, że Bóg i drugi człowiek to jedna całość. Bóg jest Wspólnotą, a wspólnota jest świątynią Boga. Obcując z Bogiem stajemy się do Niego podobni, a więc zaczynamy kochać tak jak On – aż do oddania życia za drugiego. I ta właśnie „całość" promieniowała na tych, którzy byli przyciągani do naśladowania tego sposobu życia.

duchowosc

Zatem życie mnisze to dobrowolnie przyjęta samotność, a jednocześnie budowanie wspólnoty o charakterze rodziny.

Tak właśnie życzył sobie św. Benedykt. Dzisiaj mówimy o „Kościele – komunii". Istotnym znakiem jest staranie się o jedność. Pragnienie jedności z innymi jest jakoś wypisane w sercu każdego z nas, chociaż nie zawsze wiemy, jak to zrealizować. Jest to pieczęć („odcisk") trynitarnego życia samego Boga. Jedność - to dojrzały owoc miłości wzajemnej. Jest to pragnienie samego Pana Jezusa, które przekazał swoim uczniom w Wieczerniku – „Aby wszyscy byli jedno" (J 17, 21). Więcej, uświadamiamy sobie, że wszyscy razem tworzymy jedną rzeczywistość. Naszym powołaniem jest oddać swoje życie z miłości. Miłość wzajemna jest najgłębszym pragnieniem serca Jezusa. Św. Benedykt i św. Scholastyka starali się stworzyć bastiony tej miłości pośród walącego się w gruzy starego świata.

duchowosc2

Filary duchowości benedyktyńskiej

„PAX" –„Pokój " (harmonia) to słowo, które syntetyzują całą naszą duchowość. Drogą do ukazywania ładu i pokoju jest liturgia i modlitwa (Reguła św. Benedykta – RB, VIII - XX). Jan Paweł II charakteryzuje pokój benedyktyński tymi słowami: „ Jest to pokój, który rodzi się wówczas, kiedy człowiek pokornie i zgodnie ze swoim sumieniem żyje w więzach takiej ludzkiej wspólnoty, której prawo ducha stoi nad prawem materii, gdzie panuje sprawiedliwy porządek, harmonia, gdzie wszystko w sposób właściwy służy umocnieniu Królestwa Bożego." (Jan Paweł II, List na 1500 rocznicę urodzin św. Benedykta). 

 

 

„Stabilitas" – „Stabilitas loci"(stałość miejsca) oraz „Stabilitas sua" oznacza stałość w wierze, w miłości (stale rozpoczynam miłować), stałość we wspólnocie do końca życia. Reguła św. Benedykta jest ogromną pomocą w utrzymaniu stałości wewnętrznej, w trwaniu w Bogu. Wierność jako przejaw stałości pomaga przetrwać próby i wpływ dzisiejszego świata, gdzie ogólna nietrwałość zdaje się być normą. 

 

 

„Ora et labora" – „Módl się i pracuj" jest to znane hasło benedyktyńskie, nie ma go jednak w Regule. Powstało ono prawdopodobnie w czasach Tomasza á Kempis. Św. Benedykt powiedziałby raczej „Orate et laborate", to znaczy „Wspólnie się módlcie i wspólnie pracujcie". Świadczy o tym 24 rozdział Reguły, który pokazuje, że według św. Benedykta modlić się i pracować poza wspólnotą – w odosobnieniu – było najgorszą karą. Dzisiaj w środowiskach benedyktyńskich słyszy się raczej: „Módl się i pracuj i nie bądź smutny!" Powiedzenie to ma swoje korzenie w Dialogach , gdzie św. Grzegorz Wielki opisuje pewne wydarzenie przy pracy. Św. Benedykt wtedy cudownie uratował narzędzie, które wpadło współbratu do głębokiego jeziora. Oddając mu je, powiedział: "Masz, pracuj i nie martw się dłużej." 

 

 

Modlitwa chórowa jest oficjalną modlitwą Kościoła, w której jesteśmy włączeni w modlitwę Chrystusa i która obejmuje swoim wstawiennictwem każdego człowieka. Wyraża także nasze osobiste spotkanie z Bogiem, miłość do Chrystusa i pragnienie wspólnej modlitwy... To znane wezwanie „Nieustannie się módlcie" (1 Tes 5, 17) także tradycja monastyczna starała się wprowadzić w codzienne życie przeznaczając pewne godzin dnia tylko na modlitwę. Św. Benedykt mówi: „Nic nie może być ważniejsze od służby Bożej" (RB 43, 3). Nasza wspólnota mniszek zbiera się w wyznaczonych godzinach, aby recytować lub śpiewać Monastyczną Liturgię Godzin. 

Godziny te związane są z najważniejszymi wydarzeniami zbawczymi, które kontemplujemy i sławimy. Pięknie o tych powiązaniach mówi pewien starożytny hymn  :

00:00
Umiłowana godzino północy,
kiedy Słowo wszechmocnego Boga
przybywa z tronu nieba
i jako Dziecko spoczywa w łonie swej Matki.

12:00
Umiłowana szósta godzino dnia, 
kiedy krzyż wzniesiono,
a Pan i Oblubieniec w wodzie i krwi spływającej z przebitego boku
obmywa z grzechów swoją Oblubienicę.

15:00
Umiłowana, boleśnie umiłowana dziewiąta godzino dnia, 
godzino dojrzała, kiedy Oblubienica-Kościół
z nowego drzewa życia, jakim jest krzyż,
zrywa jak dojrzały owoc umarłego Zbawcę.

Wieczór:
Umiłowana godzino wieczorna, 
kiedy cichy Hesperus*, gwiazda wieczorna, iskrzy się z niebios,
a Kościół, patrząc na dokonane dzieło zbawienia 
i na Odpoczywającego po walce, dzięki czyni.

Rano:
Umiłowana, nade wszystko umiłowana godzino poranna,
kiedy Pan w glorii wschodzącego słońca wstaje z grobu
i jako Nowy i wiecznie Żyjący
ukazuje się Oblubienicy swojej w ogrodzie.

9:00
I umiłowana, szczególnie umiłowana trzecia godzino dnia, 
kiedy Duch Święty, Gołębica i Ogień, schodzi z niebios 
i bije godzina narodzin Kościoła.
Kiedy zaczyna być budowany na ziemi Dom Gołębia, tabernakulum Eucharystii, 
skąd nowy Ogień będzie rozpalał dusze tych, 
co pójdą na krańce świata obwieszczać Dobrą Nowinę Wielkiej Nocy.

 

Eucharystia – Msza Święta ma centralne miejsce w życiu wspólnoty i pojedynczych członków. Jest nieustannym uobecnianiem Chrystusowej Męki i Jego Zmartwychwstania, jest uwielbieniem Boga, dziękczynieniem, a szczególnie: codziennym oddaniem na nowo siebie Jezusowi w ofierze...

„Jeśli dobrze przyjęliście Ciało Pańskie, to staliście się tym, co do serc swoich przyjęliście, tzn. Chrystusem",św. Augustyn.

„Dlatego możemy kontemplować tajemnicze działanie Boga, w którym mieści się głęboka jedność pomiędzy nami i Panem Jezusem" (Benedykt XVI). A to jest możliwe tylko wtedy, kiedy potrafimy wzajemnie sobie szczerze przebaczać, bo wartość poszczególnej wspólnoty mniszej liczy się według jakości wzajemnego przebaczenia.

 

Niech się modli ze łzami i z głębi serca

Św. Benedykt też wzywa, aby mnich często znajdował czas na modlitwę osobistą – „orationi frequenter incumbere" (RB 4, 56) – co niektórzy tłumaczą: „często rzucać się na ziemię w modlitwie". Podobnie w 52 rozdziale swojej Reguły pisze: „(...) niech wejdzie po prostu i niech się modli, nie na cały głos, lecz ze łzami i z głębi serca." Modlitwa benedyktynek kontemplacyjnych ma być więc osobistym spotkaniem z Bogiem „tu i teraz" i bezwarunkowym oddaniem się „Temu, Który JEST" na wzór Maryjnego FIAT.

 

 

Praca – tak samo jak modlitwa – jest wyrazem tego ważnego dla św. Benedykta zdania: "Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony" („Ut in omnibus glorificetur Deus" – RB 57, 9; 1 P 4, 11). Dlatego każda czynność ma być uwielbieniem Boga. Nie ma znaczenia, co się robi (czy ta praca jest ważna, czy „mniej ważna"), ale jak się to robi. Ponieważ i ta „najmniej ceniona" praca wykonywana dla Boga,ma ogromną wartość.

Św. Benedykt jednocześnie kładzie nacisk na zdrową równowagę pomiędzy modlitwą, duchowym czytaniem i pracą, a zarazem podkreśla: „Bezczynność jest wrogiem duszy" (RB 48,1). Jak mądry ojciec troszczy się też o to, aby ci, co wstępują do klasztoru, rozwinęli swoje dary i zdolności. Dopiero wtedy tak naprawdę mogą pracą swoich rąk i ducha uwielbiać Boga. Św. Benedykt podkreśla wagę pokory, którą rozumie jako drogę dojrzewania. „Pismo Święte woła do nas: 'Każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony" (RB 7, 1; Łk 14,11).

 

Lectio divina – Boże czytanie – równocześnie z modlitwą liturgiczną oraz pracą jest podstawowym filarem życia mniszego. Św. Hieronim mówi: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa". Prawidłowe czytanie Pisma pozwala spotkać się z Żywym Słowem – z Jezusem. Słowo wprowadzone z pomocą Ducha Świętego w codzienne życie pomaga w tym, aby po prostu „być przed Bogiem dla Niego samego" oraz wypełniać Jego wolę w chwili obecnej. Według tradycji mniszej Lectio divina posiada kilka kroków, które mogą być dobrą wskazówką, jak „czytać" Pismo św.: lectio – czytanie, meditatio – rozmyślanie, oratio – modlitwa, contemplatio – kontemplacja i actio - akcja, działanie, wprowadzenie słowa Bożego w czyn. 

 

 

Gościnność czyli przyjmowanie gości jest czynnością duchową. Św. Benedykt uczy nas w każdym przychodzącym człowieku widzieć Chrystusa: „ Wszystkich przychodzących do klasztoru gości należy przyjmować jak Chrystusa, gdyż On sam powie: 'Gościem byłem i przyjęliście mnie' – Mt 25, 35" (RB 53,1). Co więcej: „ Z największą troskliwością należy przyjmować ubogich i pielgrzymów, ponieważ w nich przede wszystkim przyjmujemy Chrystusa" (RB 53,15).

goscinnosc

Duch benedyktyński sprzeciwia się wszelkiemu programowi zniszczenia.Jest to duch odzyskiwania i odnowy,zrodzony z głębokiej świadomości istnienia Bożego planu zbawienia." (Jan Paweł II)